Strona główna
  Życiorys

  Pisma ks. Ziei
  Relacje
  Artykuły
  Wydarzenia
  Kwartalnik
  Kontakt >>>
  


  


  

Ks. Jan Zieja
Wigilia czyli czuwanie


Wigilia - znaczy czuwanie, przygotowanie się do wielkiego wydarzenia - Bożego Narodzenia. Wigilia ta ostatnio ogranicza się nieraz tylko do przystrojenia choinki, do spożycia wieczerzy wigilijnej, do zatroskania się o prezenty dla najbliższych. Ale te sporawy za bardzo nas pochłaniają, to wszystko dalekie jest od tego, co bywało w początkach chrześcijaństwa. Zbierali się pierwsi chrześcijanie na modlitwę i pościli, odbywała się Msza Święta i Komunia Święta. Ta nasza polska wilia zachowała bardzo mało z tamtych czasów. Należałoby urządzać dzień skupienia przed tym świętem, i niektórzy to czynią.

Nasza religijna, chrześcijańska wigilia to przygotowanie się przez post i czuwanie do tego wielkiego wydarzenia! Mamy czuwać! Nad czym czuwać? Wzmocnić czuwanie nad sobą, czuwać, co się w nas dzieje każdego dnia. Kto nam będzie przewodniczył w tych rekolekcjach?

Czytamy słowa św. Pawła z Listu do Koryntian, lekcja z czwartej niedzieli Adwentu: "Niechaj ludzie uważają nas za sługi Chrystusa i za włodarzy tajemnic Jego". Paweł pisze do ludzi prostych, rzemieślników i do ludzi wykształconych. Te słowa i do nas się odnoszą. Każdy z nas nazywa Pana Jezusa Panem, mówimy Pan nasz Jezus Chrystus - my, więc Jego słudzy. Pan Jezus nazywa nas braćmi swymi. Nazywamy się uczniami Pana Jezusa. Paweł radzi nam, abyśmy się czuli sługami Pana Jezusa.
Czy tak kochamy Pana Jezusa, że poczytujemy sobie za zaszczyt być sługami Jezusa?
Czy chcesz poznać wolę Twego Pana Jezusa Chrystusa?

Czuwać trzeba!

Jakby to dobrze było, gdybyśmy się czuli sługami Jezusa Chrystusa. Jezus, On nas posyła do ludzi: chcesz być moim sługą, to stań się sługą ludzi. Czy służysz naprawdę ludziom? Czy cieszysz się, że możesz ludziom służyć? Nie tylko wybranemu człowiekowi, ale temu człowiekowi, którego Pan Bóg przed tobą postawił. Nieraz myślimy - ale ten człowiek jest niedobry - ale właśnie tego człowieka Pan Bóg przed tobą postawił i Pan Jezus każe temu niedobremu człowiekowi służyć.
Gdybyśmy o tym zapomnieli, to byłoby naśmiewaniem się z Pana Jezusa.
Tym wszystkim, co mamy, co rozumiemy - służyć! Ludzie mają nas uważać za włodarzy tajemnic Bożych. Czym mamy gospodarzyć?
Są tajemnice w tym życiu, w nas i naokoło nas, tych tajemnic się dotykamy. Gdzież są te tajemnice?

Najpierw nasze istnienie. Czy to jest proste, że zaczęliśmy istnieć? To jest tajemnica. Mogło nas nie być - a jesteśmy. I nie będzie nas na ziemi, może niedługo nas nie będzie. Nie myśmy wymyślili ten świat, z tą tajemnica trzeba się umieć dobrze obejść. Ten czas jest pełen tajemnic - nasze życie fizyczne też jest pełne tajemnic. Życie łaski Bożej w nas, to, że jesteśmy dziećmi Bożymi i mamy prawo myśleć o ojczyźnie Niebieskiej - to wszystko jest pełne tajemnic. Trzeba nad sobą czuwać, żeby tym życiem naszym roztropnie zagospodarzyć.

Od włodarzy żąda się, aby każdy był wierny, pełnił wiernie to, przy czym został postawiony. Włodarz winien być wierny. W tym miejscu, w którym nas Opatrzność postawiła - tu przed każdym z nas są obowiązki.
Czuwać, abyśmy byli wiernymi tych tajemnic Bożych. Wzmocnić naszą czujność nad tym! Wzmocnić czuwanie!

Sędzią moim jest Pan! Niewiele robię sobie z tego, co ludzie o mnie sądzą, bo te ludzkie sądy są przemijające, te sądy nic mi nie ujmą i nic nie dodadzą. Nie z woli ludzkiej jest człowiek na ziemi. Sam siebie też nie sądzę. Mój sąd nad sobą też niewiele znaczy, gdyż żyje we mnie miłość własna, mój egoizm. Miłość samego siebie mnie zaślepia, nie pozwala mi osądzić samego siebie. Zresztą ja nie wiem, co jest we mnie, a co z moich rodziców, wszystko ostatecznie mam od Boga, sam siebie osądzać nie mogę, Sędzią moim jest Pan - i bliźnich moich zna tylko PAN i ON tylko może osądzić.

Czyż my sami mamy swego postępowania nie osądzać? Nie! Paweł wzywa do wierności, ale Paweł chce, abyśmy obserwowali swoje myśli, postępowanie. Codziennie siebie sądząc, mamy wyroki o sobie złożyć w ręce Boga. Moje sądy muszą być zawieszone.
Rachunek sumienia mam codziennie robić, ale Sędzią moim jesteś - tylko Ty Boże!

Sądzić siebie, pokutę sobie nałożyć, ale ostateczny sąd o nas zostawić Bogu. Gdybyście sami siebie sądzili, nie bylibyście sądzeni przez Boga. To znaczy nie usłyszelibyście słowa potępiającego przez Boga.
My łatwo sądzimy innych, a siebie nie. Nie potępiajcie a nie będziecie potępieni, nie sądźcie a nie będziecie osądzeni. Często siebie sądźmy! A nie będziemy sądzeni, potępieni przez Boga!

Ciągłe czuwanie nad sobą to jest wigilia. Jak najczęściej zwracajmy się do Boga w modlitwie.

Amen.




Ks. Jan Zieja. Rekolekcje Adwentowe. 21-23 grudnia 1957. Maszynopis.

Koszalin 2005 | www.zieja.ovh.org | Emilia Rogowska | Webmaster: Przemek