Strona główna
  Życiorys

  Pisma ks. Ziei
  Relacje
  Artykuły
  Wydarzenia
  Kwartalnik
  Kontakt >>>
  


  


  

Ks. Jan Zieja
O Adamie Mickiewiczu


Słowa Pana Jezusa dzisiaj odczytywane, zapowiadają nam rzeczy, które będą się działy w całym świecie: zamieszania, kataklizmy, potęgi niebios będą wstrząśnięte. Nadejdzie taki czas, gdy to się będzie działo! I mówi Pan Jezus, że poprzez to wszystko, co się tu będzie działo, będzie się realizowała ta sprawa nazwana Królestwem Bożym. Cokolwiek będzie się działo na ziemi i niebie, żeby nie tracić ducha, ale podnosić oczy ku górze, bo naprzód będzie się poruszała pełnia tej sprawy, którą nazwał Pan Jezus Królestwem Bożym.

Niebo i ziemia przeminą, ale słowa Chrystusowe nie przeminą! Kościół tę Ewangelię nam odczytał, aby nas wezwać do pracy w tej wielkiej sprawie zwanej Królestwem Bożym. Zaczynamy Adwent - początek Roku Kościelnego, początek wezwań, abyśmy stanęli jako robotnicy w winnicy Pańskiej.

Dzisiaj mamy jeszcze jedną okazję. Ta Msza św. odprawia się za spokój duszy Adama Mickiewicza, modlimy się za jego duszę i za tych, którzy do tej samej pracy stanęli, co On. Ta sprawa, której Adam Mickiewicz służył to sprawa Królestwa Bożego na ziemi w społeczności ludzkiej i w wieczności.

Ktoś, kto usłyszał, że teraz będzie się odprawiała Msza św. za spokój duszy Adama Mickiewicza ironicznie się uśmiechnął, czyż do tej pory, w 100 lat po śmierci dusza Adama Mickiewicza przebywa w czyśćcu, potrzebuje naszej pomocy? Modląc się za kogokolwiek nigdy nie mamy przekonania, że dusza tego zmarłego jest w czyśćcu. Modlitwa za tych, co odeszli jest wyrazem naszej wiary w Boga i miłości do tych, którzy tu z nami byli i odeszli, wrócili do Boga. Jeżeli od nas pomocy potrzebują, pragniemy pomóc modlitwą i dobrymi uczynkami. Jakie miejsce im Sprawiedliwość Boża dała nie wiemy, to nie nasza rzecz. Modlimy się, bo kochamy Boga i człowieka: Boga, który nam czynił i czyni tyle dobrego.

Ponad nami jest świętych Obcowanie, wspólnota duchowa, której Gospodarzem jest Bóg i On rozdziela te dobra duchowe. Modlimy się, a może to nie potrzeba tym, komu więc Bóg rozdziela z tego skarbca, tym, co tego potrzebują. Modlimy się za duszę Adama Mickiewicza i za tych wszystkich, którzy służbę pełnili w tej sprawie Królestwa Bożego.

Zanosimy modlitwę: Ojcze miłosierdzia, Ojcze Światłości, temu słudze Twojemu i tym, którzy zasnęli, daj miejsce ochłody szczególniejsze po trudach i jasność Twojej Światłości! Z ambony ma być podane Słowo Boże, a ludzkie słowo ma przyświadczyć Słowu Bożemu. Jeżeli coś powiemy o Mickiewiczu, to to, że służby słowu twórczemu, jego czyny, które za słowem szły były i są przyświadczeniem Ewangelii świętej. Pragniemy z jego słów podanych w księgach zaczerpnąć i radować się, że są przyświadczeniem Słowu Bożemu.

Trzy słowa Adama Mickiewicza przypominamy!

"Litwo, Ojczyzno moja, ty jesteś jak zdrowie! Ile cię cenić trzeba, ten tylko się dowie, kto cię stracił! Dziś piękność twą w całej ozdobie widzę i opisuję, bo tęsknię po tobie. Panno Święta, co Jasnej bronisz Częstochowy i w Ostrej świecisz Bramie, Ty, co gród Nowogródzki ochraniasz z jego wiernym ludem, jak mnie dziecko do zdrowia powróciłaś cudem, gdy od płaczącej matki pod Twoją opiekę ofiarowany, martwą podniosłem powiekę... Tak nas powrócisz cudem na Ojczyzny łono! Tymczasem przenoś moją duszę utęsknioną...".
Tak pisał i tak czuł wielki człowiek czczony przez cały świat, wielki Polak, nazywał Litwę - Ojczyzną swoją i pamiętał o ludzie Nowogródzkim. Stańmy w prawdzie wobec ducha Mickiewicza i wobec tych wszystkich wielkich w narodzie. Czy to, co było w sercach tamtych ludzi, czy jest w naszych myślach, sercach, uczuciach, troskach?
W "Dziadach" ustami Konrada, zmagającego się z Bogiem czytamy: "Ja jestem sercem z wielkim ludem zbratan!". Co to znaczy "wielki lud" dla Mickiewicza? Czy jesteśmy spadkobiercami Mickiewicza? Czyśmy czegoś nie zagubili, nie pozwolili z serca wyrwać? Wobec tej wielkiej mogiły Mickiewicza czyńmy rachunek swego sumienia, czyśmy czegoś nie uronili po drodze? Najpierw w sobie to odnówmy, a potem dzieciom przekażmy. Ten "wielki lud", o który z Bogiem chciał walczyć, to ten lud litewski, białoruski, ukraiński, to nie tylko ludy sąsiadujące z nami, ale to ludy jednaj kiedyś z nami Rzeczypospolitej, inaczej jesteśmy z nimi złączeni niż z Wietnamem czy Koreą. Nawróćmy do tego i przekażmy to dzieciom. Gdyby tu teraz stanął Mickiewicz, to by nam przypomniał, że ludy te, to ludy wspólnej Rzeczypospolitej, nie możemy zrzucić odpowiedzialności za nich, a oni za nas: gdy nas coś zasmuci, to i ich zasmuci, gdy nas coś raduje, to niech i oni się cieszą. Jesteśmy jakimś wielkim ludem, jest coś, co nas łączy i to trzeba przekazać młodemu pokoleniu, inaczej nasze hołdy składane Mickiewiczowi byłyby nieprawdziwe!

A drugie słowo: Gdy tak myślimy i czujemy się takim ludem przed Bogiem, to obowiązuje nas to słowo Adama Mickiewicza: "A każdy z nas ma w duszy swej ziarno przyszłych praw i granic. O ile polepszycie dusze wasze, o tyle polepszycie prawa wasze i powiększycie granice wasze!". Dla nas to jest sprawa naszego sumienia, stanięcia przed Bogiem, który w dziejach jest i sprawa zrozumienia, że prawa wszystkie, granice, które rozszerza duch ludzki, one są z ducha! O ile powiększymy dusze nasze, wyzwolimy go z ciasnoty, sobkostwa, o tyle poprawimy prawa nasze i granice powiększymy... a może zniesiemy! Ducha strzec w sobie, nie dawać się niczemu, ducha strzec, polepszać, doskonalić, a z ducha wszystko przyjdzie! Ta wielka wspólnota (ludów) ma być strzeżona przez wielkie charaktery, to większa siła niż wojska! Jaki mój charakter? Czem ja jestem w duszy swojej? Czy na mnie może się coś oprzeć, dobro rodziny, dobro fabryki, czy mnie można zaufać? Tego wielkiego dobra - Polski strzegą wielkie charaktery.

Trzecie słowo Adama Mickiewicza - w Muzeum Mickiewicza napis, możemy go odczytać: podany jest skład zasad, na których miała się oprzeć praca tej wielkiej sprawy Królestwa Bożego. "Bóg chrześcijański, Słowo Ewangelii...". Takiemu człowiekowi nie tylko się od nas należy modlitwa i miłość, należy się cześć!

Na zakończenie słowo syntetyczne o Mickiewiczu, innego człowieka - Wyspiańskiego - wizja artystyczna - rozmowa Mickiewicza z papieżem.
Papież: Twój lud ma być święty, wiernie służyć Bogu!
Mickiewicz w imieniu narodu przysięga.
Żeby Mickiewicz mógł spełnić swoją przysięgę złożoną Bogu, trzeba żebyśmy się przejęli do głębi tymi wskazaniami, które dał nam dzisiaj.
"Każdy z was w duszy swej ma ziarno przyszłych praw i granic... O ile polepszycie dusze wasze, o tyle polepszycie prawa wasze i powiększycie granice wasze".
Mamy Adwent, czas rozmyślań, czas pokuty spełnianej w nadziei, jak jest z naszym charakterem, z naszą służbą Bogu?

Kończymy słowami Pawła z dzisiejszej lekcji: "Bracia! Pora jest abyśmy ze snu powstali... Obleczmy się w zbroję jasności, świętości, obleczmy się w Pana Jezusa Chrystusa!".

Amen.




Ks. Jan Zieja. Kazanie podczas Mszy świętej za spokój duszy Adama Mickiewicza. Kościół sióstr wizytek - Warszawa 27.11.1955. Maszynopis.

Koszalin 2005 | www.zieja.ovh.org | Emilia Rogowska | Webmaster: Przemek