Strona główna
  Życiorys

  Pisma ks. Ziei
  Relacje
  Artykuły
  Wydarzenia
  Kwartalnik
  Kontakt >>>
  


  


  

Ks. Jan Zieja
O pokorze


Dzisiaj, w tym ostatnim rozważaniu rekolekcyjnym, sam Kościół św., sam Pan Jezus przemawia do Was i mówi o tej rzeczy najważniejszej: o pokorze, to znaczy mówi o życiu w prawdzie. Bo pokora - to nic innego, jak ciągły wysiłek stawania w prawdzie, widzenie Boga i wszystkiego wokoło nas w prawdzie.

"Kto się wywyższa, będzie poniżony, a kto się poniża, będzie wywyższony" (Łuk. XVII, 14).

Wydaje nam się to uniżenie takie jakieś sztuczne, taka przesada - trzeba przecież mieć swoją godność, nie uniżać się zbytnio...

Pan Jezus nie wymaga od nas nic sztucznego, nic z pozy, którą trzeba zająć, wiedząc, że jest się wielkim, ważnym, dostojnym, ale się udaje być niskim, małym. Nic podobnego! Pokora, to jest stawanie w najczystszej prawdzie.

Czym jest człowiek wobec świata olbrzymiego, którego końca nie widać? Jest drobniutką cząsteczką w tym wszechświecie. Nie było mnie - jestem - i nie będzie mnie. To jest stawanie w prawdzie. A gdy pomyślę, że ten wielki wszechświat jest bezgrzeszny, czysty, a ja? Mam ochotę powiedzieć, że choć jestem małym, ale duchem przenikam ten wielki świat.

Ale cóż - taki człowiek niby wielki, a co zrobił? Zgrzeszył! Niby taki mądry, a taki głupi, bo przeciwko Bogu powstał. Ten świat pełni posłusznie wolę Bożą, choć nie ma rozumu, a tyś z tym swoim rozumem, oświecony, coś zrobił? Ileś razy się przeciwko woli Bożej buntował, przeciwko Bogu zwracał, Bogu sprzeciwiał?

Św. Franciszek nie czuł się godny chodzić po ziemi. Czujmy się mali, uniżajmy się, stawajmy w prawdzie - to nie jest coś sztucznego.

Jakiekolwiek dobro, które nam się udało kiedyś zrobić, to wszystko mamy od Boga. Każde światło jest ze słońca, a każda odrobina dobra, która jest w nas, choćby dokonana z wolnej naszej woli, to jest tylko z Boga. On źródłem tego światła, piękna, dobra i mocy.

Jeśli człowiek tak stanie wobec Boga w prawdzie, to będzie mówił: "Człowieku, cóż masz w sobie, czegoś by nie wziął z Boga? A jeśliś wziął, to czego się pysznisz?".

No dobrze, ale ja mam dziś serce czyste, byłam u Komunii św., a widzę prowadzonego złoczyńcę. Ten chyba jest gorszy ode mnie, bo to złodziej, a ja zakonnica... Jeśli kochamy prawdę, to nie możemy się ani o włosek poczuć lepsi od innych, bo my nic nie wiemy, kto jest lepszy. Bóg kiedyś każdego ustawi na swoim miejscu. Przypomnijmy sobie Golgotę: Pan Jezus wśród skazanych łotrów, a pod krzyżem pobożni sędziowie - kapłani. Jakże oni nie znali prawdy! Ten, pośrodku skazany - to sama Świętość, a ten obok złoczyńca - dziś będzie w raju. A co ludzie o tym wiedzieli?

Każdy człowiek, to tajemnica, którą tylko Bóg sam przenika i On tylko wie, co ten człowiek wart. Jeśli kochamy prawdę, nigdy nie będziemy mieli prawa poczuć się choć odrobinę lepsi, niż ten brat nasz, którego wieszają. Tylko Bóg jeden może to zważyć i osądzić, bo On wie na co stać tego złodzieja, ile on otrzymał, a ile dał i mógł dać w tych warunkach. Tylko Bóg jeden to wie.

Świętych nie przygnębiało i nie zasmucało widzenie prawdy, bo widzieli nad sobą Boga Wiekuistego, Jemu się całkowicie powierzali i Jego miłosierdzie było nad nimi.
"W Jego ręce złóż tę małość swą, tę nędzę swoją. Jest Bóg Zbawiciel, który nie chce śmierci grzesznika, ale aby żył".
Wtedy też możemy pełnym sercem mówić: "Rozradował się duch mój w Bogu, Zbawicielu moim...".
Nie we mnie, w mojej nędzy, w mojej wielkości, ale w Tym, który nas podejmuje z naszej nędzy i ku sobie podnosi.

Amen.




Ks. Jan Zieja. "Wyszedł siewca, aby zasiać ziarno. Nauki i konferencje wygłoszone u SS. Urszulanek SJK w Pniewach". Cz. III "Nauki rekolekcyjne [wygłoszone] od dnia 29.VII - do 3.VIII.1958 r.". Maszynopis.

Koszalin 2005 | www.zieja.ovh.org | Emilia Rogowska | Webmaster: Przemek