Strona główna Życiorys Pisma ks. Ziei Relacje Artykuły Wydarzenia Kwartalnik Kontakt >>> |
Ks. Bronisław Bozowski - Ks. Jan Zieja Królestwo moje nie jest z tego świata... (fragmenty) - Janie, ale przecież mówi się, że Pan Jezus dał przykład patriotyzmu: kochał Jerozolimę i płakał nad nią...
- Tak, Bronku, ale teraz zrozumiałem to głębiej, że Chrystus, który kochał naród i płakał nad Jerozolimą, jednak nie wzywał do walki z Rzymianami, nic głosił odbudowy państwa żydowskiego, ale głosił Królestwo Boże. Więc chrześcijanin powinien uczyć się wybierać między królestwem narodowym a Królestwem Bożym. Ja kiedyś, jak wszyscy, wołałem, że trzeba bronić Ojczyzny, a teraz, choćby mnie nazywano zdrajcą, postanowiłem stać się sługą Królestwa Bożego, którego słudzy nie biją się nawet w jego obronie, a tym bardziej w obronie jego ojczyzny ziemskiej. I akurat szukając książek (dla Krysi) znalazłem Ropsa "Historię Kościoła" i tam, w tomie I następujący tekst: "...podobnie jak w pierwszych 30 latach swojej historii chrystianizm wyróżnił się od judaizmu i odeń odszedł, tak już w I wieku swego istnienia uznał, że musi być poza ramami cesarstwa rzymskiego, w którym się rozwija, stosując ewangeliczną zasadę: Królestwo moje nie jest z tego świata". I już w końcu I wieku autor "Listu do Diogneta" pisał: "Chrześcijanie zamieszkują ziemię, ale jakby przejściowo, nie ma obcego kraju, który by nie był dla nich ojczyzną i nie ma ojczyzny, która nie byłaby dla nich obca". A Tertulian ujął to jeszcze treściwiej: "Dla nas chrześcijan nie ma nic więcej obcego niż Respublica Romana, uznajemy tylko jedną republikę wszystkich ludzi: cały świat". Dlatego, gdy przychodzą do mnie i mówią, że trzeba to lub tamto zrobić dla Historii, np. mówią: "Cieszymy się, żeśmy odnowili - wskrzesili patronat nad więźniami" (a Zieja został Jego honorowym przewodniczącym - ks. B.B.) i cieszą się, że "nam Historia to zapisze", a nie dlatego, że Chrystus nas uczy, do nas mówi: "byłem w więzieniu, a nawiedziliście mnie...", to ja im na to mówię: "ta wasza Historia to fałszywe bóstwo!". Teraz "biorą mnie" tylko sprawy Królestwa Bożego. Jeżeli słucham radia i ludzi, którzy z wiadomościami politycznymi przychodzą, to dlatego, ze oni tym żyją - więc robię to z miłości bliźniego, ale przede wszystkim chciałbym z nimi rozmawiać o Królestwie Bożym. I tak, parę dni temu przyszli ze wsi podwarszawskiej, spod Radzymina, 17-letni chłopcy - około pół setki, przyprowadzeni przez wikarego i pytali, czym jest naprawdę KOR oraz o mój stosunek do KPN, ale zaraz potem postawili pytania: Co to jest Królestwo Boże na ziemi? Co to jest patriotyzm? Co to znaczy być chrześcijaninem dzisiaj i jaki jest stosunek Ewangelii do polityki i jak dziś należy manifestować wiarę? Czy przez krzyże wieszane w zakładach pracy, stawianie pomników pamięci narodowej? Widać, że oni byli przejęci tym, co im na te pytania odpowiadałem w duchu tej mojej zasadniczej postawy. Niestety, czasu na dyskusję nie stało - musieli pędzić do autobusu. Ks. B. B."Królestwo moje nie jest z tego świata...". Rozmowa ks. Bronisława Bozowskiego z ks. Janem Zieją. "Znak" 5/1992 |
Koszalin 2005 |www.zieja.ovh.org | Emilia Rogowska | Webmaster: Przemek |